AKTUALNOŚCI
AKTUALNOŚCI Warto zobaczyć
Bieszczady jesienią – kraina barwnych krajobrazów
· autor: Administrator · 33371Jesień zbliża się wielkimi krokami, dni stają się coraz krótsze, wieczory coraz chłodniejsze, większość z nas wraca ze swoich urlopów, aby na nowo wpaść w wir pracy i codziennych obowiązków. Jesień jest niezwykle ciekawą porą roku, jedni ją kochają, inni nienawidzą. Dla nas jednak, jesień nie musi być wcale taka ponura i zimna, wystarczy, że urozmaicimy sobie wolny czas i wybierzemy się na wspaniałą wycieczkę pt.:"Bieszczady jesienią", ale kiedy jechać by zobaczyć krainę pięknych krajobrazów? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie na dole strony. Jednak dla niecierpliwych przekazujemy informację, że najlepszy czas by zobaczyć Bieszczady jesienią w całej okazałości to październik. Tak, dokładnie tak, nie wrzesień tylko październik jest miesiącem najpiękniejszych krajobrazów Bieszczad jesienią. Noclegi w Bieszczadach
Bieszczady jesienią – Kiedy jechać by zobaczyć krainę pięknych krajobrazów.
Jesień w Bieszadach to piękna pora roku
Bieszczadzkie szlaki jesienią uważane są za najbardziej dzikie, tajemnicze i niedostępne, spośród wszystkich górskich pasm w Polsce.
W sezonie letnim na najbardziej popularnych szlakach spotkać można tłumy turystów. Całe szczęście, do niektórych malowniczych zakątków bieszczadzkich lasów komercja jeszcze nie dotarła, a piękno połonin oraz bukowych lasów w jesiennej szacie sprawia, że Bieszczady są idealnym miejscem na jesienny wypoczynek. Wybranie się w Bieszczady jesienną porą roku ma wiele zalet. Przede wszystkim, liczba turystów przybywająca w Bieszczady drastycznie spada. W październiku i listopadzie, kiedy to uczniowie i studenci wracają na lekcje i wykłady, turyści pojawiają się tutaj głównie w weekendy. W ciągu tygodnia bieszczadzkie szlaki pozostają praktycznie puste. I to właśnie jest świetna okazja dla każdego z nas, aby choćby na 2 lub 3 dni wyrwać się z ponurego miasta, gdzie ludzie przyodziewają ciemne, ponure płaszcze i odwiedzić tę wspaniałą krainę barwnych krajobrazów. Jednak największą zaletą jesiennej wyprawy w Bieszczady jest tak zwany festiwal barw – złota polska jesień, kiedy to lasy, złożone głównie z buków, jaworów i olszyn, mienią się niezliczoną ilością kolorów.
W Bieszczadach jesienią liście drzew przybierają odcienie czerwieni, żółci, pomarańczu i zieleni, a dno lasu wypełniają skrzypiące pod nogami opadające, kolorowe liście.
Kto kiedykolwiek odwiedził Bieszczady jesienią z pewnością przyzna, że nigdzie indziej w Polsce, jesienne lasy nie wyglądają tak pięknie jak w tutaj. Jesienne wędrówki po bieszczadzkich szlakach mają również swoje minusy. Jednym z nich jest z pewnością aura, szlaki są z reguły śliskie i zabłocone. Z tego względu musimy pamiętać o odpowiednim ubierze oraz obuwiu przystosowanym do takich warunków pogodowych. Listopad w Bieszczadach jest przeważnie deszczowym miesiącem, w wyższych partiach gór może występować oblodzenie, a nierzadko zdarza się napotkać pierwszy śnieg. Mimo wszystko, spokój, cisza, zasypiająca na zimę przyroda, przejrzyste powietrze, poranne mgły i oszronione drzewa, tworzą tak niesamowity klimat, że Bieszczady jesienią to idealny kierunek na ucieczkę od dużo mniej romantycznej wielkomiejskiej szarówki. Dla większości mieszkańców naszego kraju Bieszczady położone są „na końcu świata” - czyli w południowo – wschodniej części naszego kraju. Sprawia to, że dojazd w Bieszczady nie należy do najłatwiejszych i najkrótszych. O ile w wakacje możemy podróżować w lekkich ubraniach, delektując się gorącymi promieniami słońca, tak jesienią wyglądać to może zupełnie inaczej.
Wybierz własny środek transportu by dotrzeć w jesienne Bieszczady.
Jeżeli wybierzecie się w Bieszczady jesienią własnym autem, będzie to świetny wybór nie tylko na dojazd do miejsca docelowego, ale również poruszanie się po rozległym terenie.
W pobliżu większości atrakcji i wejść na szlaki znajdują się parkingi, które poza sezonem są często bezpłatne. Możecie też wybrać inny środek transportu. Jeszcze nie tak dawno temu można było dojechać pociągiem z Warszawy do Zagórza, niestety w nowym rozkładzie jazdy nie widnieje już taki kurs. Dziś dojedziecie pociągiem jedynie do Rzeszowa i Przemyśla, skąd dalej będziecie mogli poruszać się lokalnymi autobusami. Z większych miast Polski dotrzecie bez problemu autobusem do Rzeszowa, Sankoa czy Ustrzyk Górnych. Na terenie Bieszczadów można poruszać się lokalnymi połączeniami autobusowymi, jednak poza sezonem są one bardziej podporządkowane do potrzeb mieszkańców takich jak dojazdy do pracy, czy szkoły. Kiedy dotrzecie już do swojego miejsca, zaczerpniecie świeżego, bieszczadzkiego powietrza i ujrzycie pierwsze barwne drzewo, udacie się pewnie do miejsca noclegowego.
Fot. Apartament w Rynku w Ustrzykach Dolnych
Polecane Wam zapoznanie się z atrakcyjnymi noclegami w Bieszczadach: https://trivabook.pl/noclegi/bieszczady
W ostatnim czasie baza noclegowa w Bieszczadach znacznie się powiększyła, również poza sezonem letnim bez problemu można znaleźć tu dogodny nocleg. Praktycznie we wszystkich popularnych miejscowościach znajdziemy pokoje do wynajęcia w prywatnych domach, a to wszystko po niewygórowanych cenach. W mniejszych miejscowościach, nocleg możecie znaleźć w gospodarstwach agroturystycznych, gdzie gospodarze często prócz samego noclegu oferują pełne wyżywienie oraz szereg atrakcji, takich jak na przykład jazda konna, grzybobranie czy wypożyczenie rowerów. Bardziej wymagający turyści mogą skorzystać z ofert pensjonatów lub hoteli, te jednak znajdziecie jedynie w większych miejscowościach. Za to, miłośnicy pieszych wędrówek korzystają najczęściej z oferty schronisk górskich. Zgodnie z bieszczadzką tradycją, noclegu w nich nie odmawia się nikomu. Wiele schronisk w Bieszczadach uchodzi za kultowe, schroniska w Jaworcu, Chatka Puchatka na Połoninie Wetlińskiej, Chata Socjologa, czy Łupków to tylko niektóre spośród nich. Sami musicie wybrać, który nocleg będzie dla was najbardziej odpowiedni. Ruszajmy podziwiać te wspaniałe widoki!
Jesienna trasa na Połoninę Wetlińską.
Za jedną z najpopularniejszych i najpiękniejszych tras w Bieszczadach uchodzi trasa na Połoninę Wetlińską, z której grani podziwiać możemy niesamowite widoki.
Jesienią i zimą, kiedy powietrze jest najbardziej przejrzyste, można czasami ujrzeć stąd nawet Tatry! Wędrówka na Połoninę Wetlińską ma kilka wariantów. Najpiękniejszy szlak, wśród bukowych lasów, prowadzi ze Starego Sioła, części Wetliny. Po około dwóch godzinach wędrówki dotrzecie na Przełęcz Orłowicza, stąd możecie skierować się granią na Smerek i zejść do miejscowości o tej samej nazwie. Albo wędrować granią przez całą Połoninę Wetlińską, aż po schronisko Chatka Puchatka. Wyprawa granią zajmuje około dwóch godzin, prowadzi pośród borówczysk i traw, tylko miejscami rosną tu karłowate buki. Z tego względu przez całą drogę można podziwiać niesamowite panoramy na otaczające bieszczadzkie szczyty. Miejsce, w które warto się wybrać jesienią podczas pobytu w Bieszczadach to Tarnica – czyli najwyższy szczyt Bieszczad (1346 m n. p. m.). Nie jest to najbardziej interesująca góra Bieszczad, jednak fakt, że jest to najwyższy szczyt, przyciąga do niej mnóstwo turystów. Najkrótsza trasa na Tarnicę prowadzi z Wołosatego. Wejście zajmuje przeciętnemu turyście niecałe dwie godziny. Sam szlak nie jest porywający, do tego przeważnie śliski i zabłocony. Tutaj warto wybrać nieco dłuższą, lecz bardziej okazałą trasę przez Szeroki Wierch. Wejście na ten szlak znajduje się tuż za dyrekcją Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Górnych. Na początku szlak na Tarnicę prowadzi przez piękny bukowy las, w wielu miejscach szlak wyłożony jest drewnianymi kładkami, ze względu na występujące podmokłości. Przy górnej granicy lasu buki robią się coraz niższe i wyglądają bardziej jak krzewy, aż płynnie przechodzą w zbiorowiska trawiaste, ten widok robi niesamowite wrażenie. Wędrówka na Tarnicę przez Szeroki Wierch zajmuje niewiele ponad trzy godziny. Jako drogę powrotną można wybrać zejście do Wołosatego. Wytrwali piechurzy mogą jeszcze nieco przedłużyć sobie trasę i zejść do Wołosatego przez Halicz i Rozsypaniec. Jednak będzie to wielogodzinna wędrówka, a ponieważ jesienią szybko się ściemnia, z tego względu polecamy raczej krótszy wariant wędrówki. Wejście na kopułę Tarnicy większość turystów upamiętnia zdjęciem. Podobnie jak na Giewoncie, znajduje się tutaj kilkunastometrowy krzyż. Zastanawiając się do której bieszczadzkiej miejscowości wybrać się jesienią pomyślicie z pewnością o Solinie. Prawda! Sprawdź: Noclegi Solina. Do Soliny zawsze warto się wybrać, czy to jesień, lato czy zima. Jednak to miasteczko stało się totalnie skomercjalizowane i jeszcze jesienią czekać na nas będą knajpki, stragany i inne tego typu atrakcje, co może zaburzyć nasz spokój, zagłuszyć jesiennego „ducha” Bieszczad i przyćmić przepiękne widoki.
Jesienna wyprawa do Cisnej.
Zastanawiając się gdzie jechać w Bieszczady jesienią, nie zapomnijcie o Cisnej.
Ta nieco większa miejscowość, leży trochę na uboczu największych bieszczadzkich masywów, ale za to jest świetnym miejscem wypadowym na wyprawy w masywy położone w zachodniej części naszych ukochanych gór. W Cisnej również znajdziemy kilka kultowych restauracji, które umilą nam długie jesienne wieczory. W miasteczku znajdziemy szeroką ofertę miejsc noclegowych oraz dobrze zaopatrzone sklepiki, co sprawia, że Cisna będzie doskonałym miejscem, na wybranie się na jesienną wyprawę z dziećmi. Osoby, które kochają wyprawy w samotności lub miejsca z dala od miejskiego zgiełku i tłumów powinny koniecznie odwiedzić Muczne - to niezwykła, niewielka osada leśna, położona w samym sercu tak zwanego „bieszczadzkiego worka”. Pierwsze zetknięcie się z tym miejscem może powodować zdziwienie i cisnące się na usta pytanie o to, po co ktoś miałby tu przyjeżdżać? W Mucznem wszak nie ma prawie nic. Znajduje się tu jedynie parę kwater i miejsc noclegowych, próżno tu szukać sklepów, deptaku czy straganu z pamiątkami. Osada leży dosłownie pośrodku bieszczadzkiej głuszy i otoczona jest gęstym, ciemnym lasem. To właśnie tutaj znajdą swój raj na ziemi, osoby kochające ciszę i spokój, pragnące oderwać się od świata. Dzięki oferowanym miejscom noclegowym w Mucznem, w wygodnych warunkach, możemy tutaj spędzić, szczególnie jesienią, kilka dni w absolutnej głuszy. Chyba w całych Bieszczadach, nie znajdziemy lepszego miejsca, w którym odpoczniemy psychicznie od trosk życia codziennego, spędzimy w ciszy wieczór z książką przy kominku oraz będziemy mieli możliwość poczuć, jak wyglądały niegdyś niezaludnione Bieszczady.
Odwiedzajcie Bieszczady jesienią!
Szczególnie w październiku natura serwuje nam tutaj istne kolaże kolorów od zieleni, przez pomarańcz po głęboką czerwień.
Bieszczadzki las wydaje się płonąć w ciepłych promieniach jesiennego słońca. O tej porze roku może zaskoczyć nas nie tylko przymrozek, nieraz też poprószy śnieg, który tylko doda niezwykłości górskim pejzażom. Gdyby to było możliwe to większość z nas pewnie chciałoby aby jesień ze wszystkim co niesie ze sobą w przyrodzie trwała cały rok.
Bieszczady gdzie nocować?
Najciekawsze opcje noclegów w Bieszczadach zajdziesz na Trivabook.pl
Gdzie w Bieszczady?
Co warto zobaczyć w Bieszczadach?
Bieszczady jesienią - kiedy jechać?
Jeżeli chcesz zobaczyć "Złotą Jesień" w Bieszczadach to najlepszym miesiącem będzie początek października.
... w Bieszczady jedzie się raz, później już tylko się wraca.
Kto raz przyjedzie w Bieszczady o tej porze roku, ten już na pewno będzie tu zawsze wracał. Często możemy też spotkać się z powiedzeniem „w Bieszczady jedzie się raz, później już tylko się wraca.” Autor tej maksymy, jak na Bieszczady przystało jest nieznany. Tak się ponoć mówi. My się z tym w stu procentach zgadzamy. A wy?